Często są one wypowiedziami o charakterze żartobliwym. Z tego względu są zwykle ignorowane. Przykładem są następujące słowa : "Nie będę już dla was problemem", "nic nie ma sensu", "już niedługo nie będziecie musieli się o mnie martwić", "niedługo nie będę sprawiać wam więcej kłopotów" . Zastanawia mnie czy jeśli osoba w waszym otoczeniu wypowiadałaby takie mniej więcej słowa jak byście zareagowali ?Pół żartem czy pół serio?:>
Co robić w sytuacji, kiedy ktoś zwierza się ze swoich myśli samobójczych?
Należy spokojnie wysłuchać osoby , nie bójmy się podtrzymywać rozmowy, kierujmy ją tak , żeby dana jednostka poczuła się bezpiecznie i w miarę możliwości otworzyła się przed nami. Zachęcajmy ją również do dialogu z innymi zaufanymi osobami. Czy macie może jeszcze jakieś pomysły?
Możemy wyciągnąć taką osobę na imprezę życia na której będą cytując kapitana Bombę: "wóda, dziwki i lasery". Po takim epickim przeżyciu, podkreślam "przeżyciu", myśli samobójcze same popełniają samobójstwo.
OdpowiedzUsuńHmmm... ciężko jednoznacznie stwierdzić, pewnie bym trochę to wyśmiała, ale raczej też pocieszała, mówiąc: daj spokój, dla mnie jesteś potrzebny.
OdpowiedzUsuńEmilka dobrze mowi.. Ciezko powiedziec, co by sie zrobilo.. Osobiscie nie zdarzylo mi sie byc w tego typu sytuacji.. Wydaje mi sie,ze upewnilabym sie na ile to,co dana osoba mowi jest wiarygodne i probwala przywrocic jej chec do zycia.. Oferujac swoja pomoc w problemie,ktory dreczy ta duszyczke ;]
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Często ludzie o skłonnościach samobójczych wypowiadają swoje myśli żartobliwe a odbiorcy najczęściej nie są świadomi tego albo co gorsza, nie chcą tego widzieć.
OdpowiedzUsuń